Poronienie, czyli cicha strata

10 sierpień 2021

Matka natura nie zawsze działa doskonale. Czasem coś zawali a my przez jej błędy obrywamy. Klasycznym przykładem takiej sytuacji jest poronienie. Zawsze jest ono związane z bolesnym doświadczeniem. Nie ma znaczenia czy ciąża była długo planowana czy jednak była niespodzianką. Zawsze boli podobnie i wiąże się z nieopisanym uczuciem straty i żałobą, na którą należy sobie pozwolić.

Poronienie jest niestety tematem tabu. Nikt nie lubi rozmawiać o rzeczach nieprzyjemnych i bolesnych. Tak jak nie rozmawiamy chętnie o śmierci bliskich osób, tak milczymy w temacie poronień. Nie rozmawia się o tym wśród znajomych. Ba! Nawet panuje reguła, by za wcześnie nie mówić o ciąży znajomym i rodzinie. Z tego miejsca pytam się:

DLACZEGO?!

Poronienie cicha strata

Przemilczenie poronienia nie pozwala społeczeństwu odpowiednio wspierać par po stracie dziecka. Skoro nie potrafimy o tym mówić to jak mamy ich spierać? Zaufajcie mi. Duża część znanych Wam osób doświadczyła poronienia. Wyniki badań wskazują, że poronieniu ulega nawet 30-50% ciąż!

PRAWIE POŁOWA CIĄŻ ULEGA PORONIENIU.

I nie zrozumcie mnie źle. Nie chodzi o to by podchodzić do poronienia w sposób lekceważący (bo tak się nie da), lecz o to, by np. dać sobie przeżyć żałobę po stracie ciąży i nie musieć jej ukrywać przed światem, bo jest to wydarzenie całkowicie naturalne. Skąd mamy wiedzieć, że para potrzebuje wsparcia, skoro nie wiedzieliśmy nawet że są w ciąży?

Po stracie dziecka przysługuje taka sama żałoba jak po utracie innej osoby. O tym też należy głośno mówić, nie reagując na lekceważące teksty ,,Nie ma co opłakiwać. Zajdziesz w następną”. To najgorsze podejście z możliwych i świadczy jedynie o braku empatii osoby się wypowiadającej. Owszem jedno poronienie nie świadczy o tym, że w następną ciążę się nie zajdzie, ale nikt oprócz par po stracie dziecka nie zrozumie bólu i bezsilności w tej sytuacji.

Nie o każdym poronieniu rodzice się dowiadują. Do części poronień dochodzi jeszcze przed implantacją, czyli wszczepieniem się zarodka w błonę śluzową jamy macicy, jeszcze zanim kobieta zrobi test ciążowy. Część poronień ma miejsce po implantacji. Ryzyko poronienia zmniejsza się wraz z czasem trwania ciąży. Po 12 tygodniu ciąży to ryzyko jest już bardzo niskie, jednak nie jest zerowe. Bardzo mała część poronień odbywa się między 12 a 23 tygodniem ciąży. Po tym czasie zakończenie ciąży nazywane jest porodem przedwczesnym.

Najbardziej boli mnie, położną, fakt, że kobiety po poronieniu obwiniają się, mówiąc lub myśląc np.: ,,niepotrzebnie podniosłam starsze dziecko. To na pewno przez to” albo ,,za mało odpoczywałam”. Jest to całkowicie zrozumiałe, biorąc pod uwagę fakt, że nikt nie mówi o tym, że to w pełni naturalne zjawisko towarzyszące społeczeństwu od początków ludzkości. Z tego miejsca pragnę Was Kochane zapewnić:

NIE MA W TYM ŻADNEJ WASZEJ WINY.

To matka natura spartoliła robotę. Według badań naukowych przyczyną aż 70% poronień są wady genetyczne zarodka. Dzieje się tak, gdy istnieje jakiś błąd w materiale genetycznym jednego z rodziców lub gdy dochodzi do nieprawidłowego połączenia dwóch komórek. Materiał genetyczny w takim przypadku odbiega od normy i organizm sam decyduje, że taki zarodek nie przeżyje poza organizmem matki. Niektóre zmiany w materiale genetycznym nie są aż tak rażące i organizm stwierdza, że dziecko po urodzeniu dobrze sobie z nimi poradzi. Przykładem są dzieci z zespołem Downa, które świetnie radzą sobie w otaczającym nas świecie, roztaczając wokół siebie aurę miłości jak żaden inny człowiek.

Innym powodem poronień jest nieprawidłowe zagnieżdżenie zarodka w macicy. Dzieje się tak np. przy wadach w budowie macicy, polipach, mięśniakach macicy lub endometriozie. W tych sytuacjach śluzówka macicy jest mniej ukrwiona. Po implantacji zarodek dostaje za mało składników odżywczych i niestety obumiera.

Kolejną przyczyną może być niewydolność ciałka żółtego. Ciałko żółte powstaje w wyniku owulacji, czyli wydalenia komórki jajowej przez jajnik do jajowodu. Jest głównym źródłem progesteronu, czyli hormonu odpowiadającego za podtrzymanie ciąży w pierwszych tygodniach jej trwania.

Powodem poronień są również choroby ogólnoustrojowe (niedoczynność tarczycy) i choroby autoimmunologiczne. Pierwsza grupa zaburza m. in. równowagę hormonalną, co powoduje problemy z implantacją i rozwojem zarodka. Druga grupa to m. in. choroby układu krzepnięcia, np. trombofila, która polega na tworzeniu mikrozakrzepów w żyłach. Takie zakrzepy tworzą się też w naczyniach łożyska i zaburzają przepływ krwi do płodu, uniemożliwiając mu czerpanie życiodajnego tlenu i składników odżywczych.

Przyczyn jest mnóstwo. Większość ludzi nie zdaje sobie sprawy ile warunków musi być spełnionych by urodziło się zdrowe dziecko. Sam moment zapłodnienia wymaga mnóstwa sprzyjających czynników (o tym innym razem). Większość kobiet nawet nie wie o swoich schorzeniach wpływających na niemożność donoszenia ciąży. Czasem niestety dopiero po kilku poronieniach okazuje się, że kobieta choruje np. na trombofilię. Od razu Was uspokajam: nie jest to schorzenie, które wyklucza donoszenie ciąży.

Po 3 poronieniach mówi się o poronieniu nawykowym i rozpoczyna się szukanie przyczyny poronień. Wykonuje się badania genetyczne, badania układu krzepnięcia i inne badania obrazowe by ustalić przyczynę niepowodzeń. W większości przypadków odnalezienie przyczyny i włączenie leczenia umożliwiają kobiecie zajście w ciążę i urodzenia zdrowego Maluszka.

Liczę na to, że kiedyś poronienie nie będzie tematem tabu.

Nauczmy się rozmawiać o rzeczach bolesnych, byśmy słysząc o stracie nie milczeli, ale umieli reagować na czyjąś krzywdę i go wspierać.

Parom po stracie chcę tylko powiedzieć, że podziwiam Was za siłę, którą włożyliście w dojście do siebie i normalne funkcjonowanie, mimo tak dużego bagażu doświadczeń. Ciężko wyobrazić sobie Wasz ból po stracie Dzidziusia. Życzę Wam dalej takiej nadprzyrodzonej siły i ogromnego wsparcia ze strony najbliższych. Pamiętajcie, że zawsze macie możliwość porozmawiania z psychologiem o Waszym samopoczuciu. Więcej informacji o poronieniu możecie otrzymać na stronie

www.poronilam.pl

Strona internetowa www.poronilam.pl